Czy warto wspólnie szukać rozwiązań?
Dla wielu z nas decydowanie jest fajne. Po tym, czy ktoś ma decyzyjność, czy nie, można przecież poznać, ile ma władzy. ? A jednak wielu ważnych kierowników świadomie dzieli się swoją decyzyjnością. Nie jest to zaskakujące, gdy spojrzy się na korzyści, jakie przynosi wspólne wypracowywanie rozwiązań.
Niewątpliwie w różnorodności osób kryją się nowe pomysły. Na pewno wielokrotnie ktoś zaskoczył Cię innym punktem widzenia. Pewnie nie raz byłeś mu wdzięczny za pokazanie perspektywy, która zupełnie nie przyszła Ci do głowy, a pomagała Ci sprawniej osiągnąć Twój cel.
Poza większą bazą pomysłów wspólne opracowywanie rozwiązań czy celów bardziej angażuje autorów do ich wykonania. Od razu, w naturalny sposób stają się ambasadorami tych pomysłów. Jak mają potem podważać czy krytykować te rozwiązania, skoro sami je wypracowali? Nie będą na to tracić czasu.
Przeciwnie, będą starać się, by ich praca włożona w opracowanie pomysłu, nie poszła na marne, a decyzje, które podjęli, okazały się właściwe. Od razu są angażowani we wspólny cel (więcej informacji na temat znaczenia integrowania podwładnych wokół wspólnego celu znajdziesz w tekście „Jak poprowadzić zespół, by szybciej osiągnąć cel?”). To prawdziwa lokomotywa dla motywacji zespołu.
Do tego zwiększa się prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu. I to nie tylko dlatego, że więcej głów pochyla się nad sprawą i ma motywację, by zrealizować cel. Również dlatego, że pracownicy uczestnicząc w wypracowywaniu rozwiązań, świetnie je rozumieją i łatwiej im potem właściwie zdecydować, co mają zrobić, by je wdrożyć.
Oczywiście wspólne wypracowywanie celów czy rozwiązań zajmuje czas. Nie zawsze więc można sobie na to pozwolić. Warto świadomie podjąć decyzję, kiedy ma to sens (a kiedy z różnych powodów lepiej by szef sam zdecydował).
Dobrze też pamiętać, że szef może po prostu się mylić lub o czymś nie wiedzieć. Dlatego posłuchanie innych osób może pomóc mu podjąć o wiele lepszą decyzję. Nawet jeśli ostatecznie jedynie wysłucha swoich pracowników (por. z tekstem o negatywnych konsekwencjach braku informacji zwrotnej o podjętej decyzji – „Kiedy autorytet zabija?”). Niewątpliwie jednak z powodów motywacyjnych warto iść o krok dalej i pozwolić pracownikom współdecydować. Kierownik i tak zawsze może powiedzieć veto (ważne, by ludzie wiedzieli o tej zasadzie), jeśli wybrane podejście według niego nie jest słuszne.
Potencjał ukryty w pracownikach
Wbrew pozorom istotne jest nie tylko to, ile wie przełożony, ale też co wie jego zespół. W końcu to ten zespół wykonuje mnóstwo zadań i podejmuje wiele większych czy mniejszych decyzji. Dlatego ważne jest, ile szef potrafi wydobyć wiedzy i umiejętności ze swojego zespołu.
Aby zachęć podwładnych do wspólnej pracy nad celami i rozwiązaniami warto ich po prostu słuchać, zadawać im trudne i niestandardowe pytania, zachęcać do otwartej dyskusji i wymiany argumentów. Dobrze jest nikogo nie pomijać i każdego skłonić do dzielenia się opiniami. Ci milczący na spotkaniach zazwyczaj też mają sporo do powiedzenia. Może są nieśmiali, a może analityczni i potrzebują czasu. Tak czy inaczej ich wnioski mogą być bardzo odkrywcze. Szkoda stracić ten potencjał.
A jak Ty pracujesz ze swoim zespołem? Czy wspólnie wypracowujecie rozwiązania czy zazwyczaj sam podejmujesz decyzje? A jakie podejście stosuje Twój przełożony i co o tym sądzisz? Liczę na Twój komentarz!
Jak budować zmotywowany zespół?
Wskazówka nr 6: Wspólnie wypracowuj rozwiązania