Zastanawiam się, jak często obserwuję to zjawisko. Raz w miesiącu? Raz na tydzień? Raz na kilka dni?
Niestety nagminnie. Zdarzało mi się już o tym napisać, ale skrótowo. Nadszedł czas, by bliżej się temu przyjrzeć i obnażyć tę wstrętną pułapkę, która sprawia, że nie mamy satysfakcji z pracy, że się zaharowujemy, że życie przecieka nam przez palce, a my biernie na to patrzymy. Chociaż nie do końca biernie. W środku nas dużo się dzieje. Frustracja, złość, rozczarowanie, zmęczenie, niezadowolenie, bezsilność…
Załaduj taczki, zanim ruszysz
– „Czuję, że praca, którą wykonuję, nie jest czymś dla mnie. Jestem zagubiona/y. Do tego nie mam na nic czasu. Tak naprawdę to obecna praca mnie frustruje. Potrzebuję coś zmienić, ale nie wiem co i jak.”
– Bach! Tu masz pokazane, w jaki sposób się za to zabrać.
-„Fajnie! Super! Tego mi potrzeba.”
– To teraz znajdź godzinę raz na dwa tygodnie i trochę czasu pomiędzy, by poznać siebie lepiej i na tej podstawie opracować strategię i plan działania. Albo 15 minut raz na kilka dni. Nie będziesz sam/a. Będziesz mieć wsparcie.
– „Ojoj, ale ja nie mam czasu. Jestem zawalona/y pracą. To za dużo czasu. Mam pracę, dzieci, dodatkowe zajęcia. Nie wcisnę nic więcej w tej chwili. Może innym razem o tym pomyślę.”
– A czy podoba Ci się ta Twoja zabiegana rzeczywistość?
– „No nie. Ale teraz nie mam czasu, żeby jeszcze dodatkowo coś robić.”
– Ten czas pozwoli Ci przekształcić Twoją rzeczywistość w taką, jaką chcesz, by była. Jeśli nie znajdziesz czasu, by zastanowić się nad zmianą, nad tym, czego chcesz i jak to wprowadzić w życie, to trudno będzie Ci zmienić obecną sytuację.
– „No tak, ale ja naprawdę nie mam czasu i siły brać na siebie nic więcej. Może kiedyś, innym razem, jak coś się zmieni i będę mieć mniej zajęć. Teraz nie dam rady.”
Dlaczego tak trudno rozwijać swoją karierę
Kusi, żeby zostawić ten dialog bez komentarza, ale nie tym razem. Może warto, by wnioski zostały zapisane. Może warto rozłożyć ten dialog na części pierwsze, bo takie podejście jest pułapką, w którą wpada niesamowicie dużo osób, pułapką, która zabiera Ci satysfakcję z życia i pracy.
I nawet gdy w głowie na moment zapali się lampka, że faktycznie coś w tym jest i budzi się motywacja, by coś zmienić, to często za chwilę brutalna, zabiegana rzeczywistość pakuje się z butami i depcze tę motywację. Wsysa nas bieżące załatwianie spraw i tak biegamy z taczkami, choć na nich nic nie ma albo nie to, co byśmy chcieli.
Jeśli nie zapanujesz nad swoim życiem zawodowym, to ono zapanuje nad Tobą. Będziesz realizować jedynie cele i priorytety innych osób. Będziesz tkwić w tym, co jest, mimo że to Cię nie zadowala.
Jeśli większą wagę przykładasz do przetrwania, „bo masz tyle zajęć”, to przetrwasz i… dalej będziesz się frustrować. Żeby coś się zmieniło potrzebny jest Twój czas i zaangażowanie przekierowane na ten cel.
Czy godzina poświęcona na poznawanie siebie i świadome rozwijanie swojej kariery raz na dwa tygodnie to tak dużo? A może 15 minut na tydzień lub w ciągu dnia? Naprawdę nie możesz zrezygnować na jakiś czas z rozpraszaczy i tego, co Ci niezbyt służy (telewizji, facebooka, rozpamiętywania starych spraw…)?
Odrzuć preteksty
Kiedyś myślałam, że największym kłopotem osób, które są niezadowolone ze swojej obecnej sytuacji zawodowej jest to, że nie wiedzą, jak ją zmienić. Teraz wiem, że to nie jest prawda. Największym wyzwaniem jest znaleźć w sobie siłę i odwagę, by wyrwać się z dobrze znanej bieżączki.
Sprawy bieżące są jak wir, wciągają bezpowrotnie o ile nie powiemy im: STOP! Chcę czegoś innego. Chcę czegoś więcej. Chcę realizować swoje cele, a nie tylko to, co przychodzi do mnie z zewnątrz.
O wiele łatwiej jest ulegać wirowi. Jest się bardzo zajętym i często sfrustrowanym – fakt, ale ta rzeczywistość jest stosunkowo prosta. Jakoś ją ogarniamy, nawet gdy marudzimy, że jest trudna, albo że jesteśmy zmęczeni.
Ta rzeczywistość nie wymaga tyle odwagi, co powiedzenie: STOP! Chcę się zastanowić nad moimi potrzebami i pragnieniami. Mam odwagę się im przyjrzeć. Mam odwagę postarać się je zaspokoić. Mam odwagę narazić się na niepowodzenia, zwątpienia w siebie, na wyjście ze swojej strefy komfortu, opuszczenie czegoś, co znam. Może nie lubię, ale znam.
Kiedyś też przeceniałam znaczenie pieniędzy. Wydawało mi się, że często ludziom po prostu trudno jest wydać je na coaching czy program rozwojowy, bo mają ich za mało. Teraz wiem, że to zazwyczaj nie jest kwestia pieniędzy. Wiele osób, gdy czegoś chce, to potrafi odłożyć pieniądze na nowy sprzęt, wyjście na obiad poza domem czy jeszcze coś innego, bez czego mogliby się przez jakiś czas obejść. Zdecydowanie łatwiej wydać pieniądze na takie rzeczy niż na sięganie po satysfakcję i spełnienie. Bo na drodze do satysfakcji czai się niepewność, wyzwania i nieznane.
Jak skutecznie rozwijać swoją karierę?
Pytasz, jak skutecznie rozwijać swoją karierę? Miej odwagę powiedzieć sobie STOP! Daj sobie szansę i zrezygnuj z czegoś, by wygospodarować czas na przyjrzenie się sobie i odkrycie, czego naprawdę chcesz. Nie uciekaj w wir codzienności, bo życie może przelecieć Ci na załatwianiu bieżących spraw zamiast realizowaniu siebie.